Głównym zadaniem położnej środowiskowej jest opieka zarówno nad noworodkiem, jak i świeżo upieczoną mamą przez okres 6 tygodni od porodu. Czym dokładnie zajmuje się osoba wykonująca ten zawód?
Aby móc wykonywać zawód położnej środowiskowej, położna zobowiązana jest do ukończenia stosownego kursu kwalifikacyjnego. Uzyskując nową specjalizację, zdobywa ona wiedzę z zakresu położnictwa, ginekologii, neonatologii, seksuologii, pediatrii, psychologii, socjologii, pedagogiki oraz etyki.
Przyszła mama położną środowiskową wybrać może już podczas ciąży. Nowonarodzone dziecko zgłosić powinna ona do niej tuż po narodzinach lub w dniu wypisu ze szpitala. Położna środowiskowa opiekuje się noworodkiem do ukończenia 2 miesiąca życia oraz kobietą w okresie połogu do 42 dnia po porodzie. NFZ finansuje do 6 takich wizyt u jednego dziecka. Czas jej trwania dopasowywany jest indywidualnie do potrzeb dziecka oraz jego rodziców.
W jaki sposób przebiega spotkanie z położną środowiskową? Pierwsza jej wizyta u nowych rodziców określana jest mianem patronażowej. Rozpoczyna się ona od wywiadu, podczas którego mają oni okazję do zadania jej wszelkiego rodzaju pytań na temat opieki nad dzieckiem. Następnie położna środowiskowa przechodzi do badania noworodka. Obejmuje ono ocenę ciemiączka, sprawdzenie stanu oraz zabarwienia skóry, ocenę spojówek, badanie jamy ustnej oraz ocenę wydalin i wydalin dziecka. W trakcie badania sprawdzany jest także kikut pępowiny, odruchy dziecka i jego rozwój. Dodatkowo, podczas wizyty położna pokazuje rodzicom, w jaki sposób powinni oni przewijać dziecko, kąpać je i karmić. Bada ona także kobietę — jej krocze (w przypadku porodu naturalnego) i bliznę pooperacyjną (dotyczy to mam po cesarskim cięciu; jeżeli pojawiło się u nich wskazanie do zdjęcia szwów, gdy położna środowiskowa ukończyła stosowny kurs, może wykonać ten zabieg). Oprócz tego, ocenia ona stan obkurczającej się macicy oraz piersi.
Po zakończeniu wizyt patronażowych, opieka nad niemowlęciem przekazywana jest pielęgniarce podstawowej opieki zdrowotnej.
